poniedziałek, 8 lutego 2010

...wracamy do Prokocimia

Ból brzuszka nie ustępuje. Gorączka narasta. Dzwonimy i jedziemy do Prokocimia. Igorkowi wykonują komplet badań, aplikują kroplówki, pyralginę dożylnie, włączają antybiotyk…Zostajemy na onkologii

4 komentarze:

  1. Musi być dobrze.Trzymam kciuki i modlę się.Od drugiego dnia powstania bloga jestem na nim codziennie.I trzymam kciuki za Igorka,za Was.Musi być dobrze!Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się dzielny Maluszku! Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj sie mały wielki człowieku! Duzo zdrowia!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże daj im sił i nie pozwól zwątpić.

    OdpowiedzUsuń