Dzięki opatrzności, wspaniałym ludziom wokół nas, dzięki temu blogowi, wygraliśmy wojnę z nowotworem naszego dziecka. Teraz chcemy pomagać innym rodzicom, którzy rozpoczynają swoją walkę z rakiem. Jeśli jesteście zagubieni, piszcie - pomożemy, jak umiemy... a naprawdę nabraliśmy doświadczeń.
Pamiętajcie: RAK TO NIE WYROK!!! Musicie być silni i podjąć walkę!!! Zacznijcie teraz!!! Z NAMI!!!
piątek, 26 lutego 2010
...pierwsza wiadomość oficjalna
Do tej pory uprawialiśmy domniemywanie. Szukaliśmy w każdym możliwym miejscu i sytuacji jakiegokolwiek promyczka nadziei. Na dobre interpretowaliśmy to, co powiedział nam laryngolog a potem radiolog, ale nie mieliśmy żadnej wypowiedzi oficjalnej. DZIŚ JEST CUDNY DZIEŃ, bo po raz pierwszy lekarka prowadząca Igorka powiedziała nam, że idzie ku dobremu. Guz po 2 chemiach zmniejszył swoją objętość o 2/3 co jest wynikiem bardzo dobrym. Kiedy uświadomiłem mojej kochanej małżonce, że po raz pierwszy od początku naszej walki, ktoś mówi nam oficjalnie coś dobrego, to przez własne łzy zobaczyłem jej wilgotne oczy. Naturalnie okraszone najpiękniejszym uśmiechem na świecie. Oczywiście mamy świadomość, że to dopiero początek drogi, ale cudu tej chwili nie jest w stanie nam odebrać nawet najbrutalniejsze poczucie rzeczywistości.
W poniedziałek jedziemy na trzecią serię chemii i będziemy ustalać co dalej w kontekście "drogi leczenia”. Jak tylko będzie wiadomo coś więcej, oczywiście zaraz o tym napiszemy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
CUDOWNIE!!! Czekałam Dzisiaj od rana na te wiadomości. BRAWO!
OdpowiedzUsuńA mój Wojtuś synuś, stały czytelnik bloga, bardzo logicznie zauważył:
OdpowiedzUsuń"super mamuś! dwie chemie, to 2/3 guza, czyli jeszcze jedna chemia i po nowotworze w uchu Igorka, i co my będziemy teraz czytać?"
popłakałam się... nawet jak wyzdrowiejecie, to nie przestawajcie pisać, no bo co my teraz będziemy czytać???
pozdrówka!
Joanna K.
wchodze zobaczyc co u IGORKA a tutaj taka cudna wiadomość!!!!! hurrrraaaaaaaaaaaa trzymajcie sie bo juz widac światelko do zdrowia,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiedziałam, wierzyłam - wszyscy wierzyliśmy!!! Cudnie!!! Trzymam kciuki dalej za Małego-Wielkiego bohatera.
OdpowiedzUsuńnie wiem co napisać ta sie ciesze je wieże ze wszystko będzie dobrze i ze obejdzie sie bez operacji bardzo naprawde bardzo sie ciesze trzymam kciuki i nadal będe sie modlić o zdowie igorka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!Czekałam na dobre wiadomości i byłam pewna,że tylko takie będą!!Trzymam mocno kciuki za Waszego synka! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDrodzy Rodzice Igorka.
OdpowiedzUsuńJestem z Wami sercem i duchem od początku Waszej walki. Sama jestem mamą półtorarocznej dziewczynki i nie mogę wyobrazić sobie przez co przechodzicie walcząc o życie Waszego dzieciaczka. Mocno trzymam kciuki i modlę się za Was i Igusia i wierzę że będzie dobrze! Wasz synuś jest WIELKI - taki mały człowieczek a zjednoczył tylu ludzi wokół siebie!!!
Pozdrawiam
Ehhhh i mi się oczy zaświeciły!!! Tarnów jest z Wami
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.Aż stanie się tak jak gdyby nic nie było.
OdpowiedzUsuńMój Borys prosi Igora o szybki powrót do zdrowia bo chce zostać jego kolegą.
Dużo światła dla Was i Dzielnego Synka!!!!!
magdalena s.
wiedziałam, mówiłam..., Pan Bóg jest Wielki....
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo...
Jemu trzeba tylko naprawdę wierzyć ... i słuchać .. słuchać sercem, duszą i ciałem...
tylko kochać .... kochać drugiego człowieka..
CHWAŁA PANU BOGU!!!!
YES YES YES !!!
OdpowiedzUsuń"Czy Igorek jest już zdrowy?" - pyta mnie od kilku dni mój 2,5-letni synek Adaś. Jeśli jutro zada to pytanie, będę mogła odpowiedzieć, że Igorek jest już prawie zdrowy i że zostało tylko troszeczkę choroby. A ile? Tyle co malutka łza, ale ona szybko wyschnie... Tak się cieszę!
OdpowiedzUsuń...codziennie jak wstaje rano odpalam:)komputer i sparwadzm co u Igora :)
OdpowiedzUsuń...bardzo sie ciesze, ze dzis takie WSPANIALE wiesci !!!!
Moniczko i Albercie!
OdpowiedzUsuńCzekałam od rana na wieści...
Wróciłam przed chwilą do domu, "odwiedzam Was"
i tyle radości:-)
Wiedziałam, że będzie dobrze, po prostu wiedziałam:-)
Ściskam Was najserdeczniej:-)
Nawet nie wiecie jak się cieszę codziennie czytam co tam u Igorka i u Was muszę przyznać, że każda Wasza nowa wiadomość jest dla mnie wyciskaczem łez. Mam synka trochę młodszego od Igorka i wiem co czujecie. Dzieci to nasz codzienny świt i zmierzch. Bez nich nie było by dnia i nocy. Pozdrawiam serdecznie. Wszystko będzie dobrze bo jakby inaczej miało być. M.
OdpowiedzUsuńCodziennie czytam, co u Igorka, i ta dzisjesza wiadomość jest cudowna! Wierzyłam! Trzymam kciuki! bardzo mocno!
OdpowiedzUsuń"Coś mówi mi, że
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko będzie możliwe..."
:):):):):):):):):)
Pamiętam w modlitwie
OdpowiedzUsuńi stanie sie tak jakdgyby nigdy nic nie było!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzeżywam tą radość razem z Wami, oby nadal były tylko takie dobre wiadomości :)
OdpowiedzUsuńdla wszystkich, którzy trzymają kciuki za Igorka to wspaniała wiadomość :) Ten weekend na pewno będzie pogodny :)
OdpowiedzUsuń