Dzięki opatrzności, wspaniałym ludziom wokół nas, dzięki temu blogowi, wygraliśmy wojnę z nowotworem naszego dziecka. Teraz chcemy pomagać innym rodzicom, którzy rozpoczynają swoją walkę z rakiem. Jeśli jesteście zagubieni, piszcie - pomożemy, jak umiemy... a naprawdę nabraliśmy doświadczeń.
Pamiętajcie: RAK TO NIE WYROK!!! Musicie być silni i podjąć walkę!!! Zacznijcie teraz!!! Z NAMI!!!
niedziela, 21 marca 2010
...koniec "małych pików"
No i nie mamy już „małych pików”. Po neupogenie leukocyty skoczyły nam aż do wartości 2,2 tys. Igorek czuje się bardzo dobrze. Intensywnie trenuje grę w piłkę nożną w przedpokoju. Nikt nie ma z nim szans... Już wkrótce zaczniemy wychodzić na rodzinne spacerki w słoneczne dni. Igorek nie może się już doczekać. Zamawiam kolejną partię ekologicznych produktów bez chemii z serii „czysty dom” oraz żywność organic. Igorkowi zasmakowały w końcu herbatniki orkiszowe bez cukru. Największy problem był właśnie ze słodyczami. W końcu zaakceptował zamienniki. Słodzimy ksylitolem i syropem z agawy. Używamy oliwy z oliwek i oleju lnianego. Wymieniłam wszystkie przyprawy, ryże kasze, makarony. Kostki rosołowe etc. Kupuję ekologiczne koncentraty barszczu i żurku. Wszystko można dziś dostać w internecie. Nawet dżem słodzony agawą:) Makę pszenną zamieniamy orkiszową i razową. Albert wozi z targu ekologiczne mleko i sery. Ryby ze sklepu rybnego na Małym Rynku- świeża dostawa w czwartek. Przyjaciele i rodzina podsyłają swojskie jaja, kurczaki, króliki, gołębie (też!). Coraz lepiej zapoznaje się z nowym przyjacielem - thermomixem. Wczoraj robiliśmy na deser serek homo (ma zastąpić ukochane przez Igorka serki Danio). Pijemy soki bez cukru, kakao bez chemii i cukru, zieloną herbatę. Największy problem mamy z płatkami do mleka, ale testuję kolejne zamienniki i może w końcu mały coś zaakceptuje.
Wyjazd do Lubeki staje pod znakiem zapytania. Za to dostajemy informację, że najlepsi onkolodzy niemieccy, którzy co tydzień spotykają się na wewnętrznych konsultacjach- mają na jednym z najbliższych spotkań pochylić się nad przypadkiem Igorka.To zasługa Rotarianina wspaniałego przyjaciela MDSM Richarda Pyritza
We wtorek jedziemy na tomografię, a w środę na rezonans. Kolejna chwila prawdy przed nami.
Wczoraj był koncert w Chełmku. Kto nie był, niech żałuje. Nasi kochani muzyczni przyjaciele, znów przeszli sami siebie. A Wojtek Klich był klasą dla siebie. Waldkowi Rudykowi dziękujemy.
Galeria zdjęć z koncertu znajduje się tutaj:
http://picasaweb.google.com/chelmekmoksir/MaAOrkiestraWielkiejPomocyKoncertDlaIgorkaCheMek20032010r
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz