niedziela, 4 kwietnia 2010

....wspólne, wielkanocne śniadanie

Wielkanoc spędzamy wspólnie. Wszystkie plany i nadzeje związane z powrotem naszej rodziny ziściły się i od wczoraj przebywamy razem w domu. Te święta nie udałyby się gdyby nie kilka osób. W związku z tym, że "Pani domu" przedświąteczny czas spędzała na onkologii, ciężar przygotowań musiadł spaść na inne barki. Na szczęście jest babcia Jasia, która przejęła ogrom obowiązków, ale bardzo pomocne były także: Pani Marysia Stanisz, nasza Aga (Urbańczyk) kochana i jak zawsze nieoceniona Iwonka Sobala. Wszystkie Panie podrzucały nam takie smakołyki, że nie starczy świąt, żeby to wszystko skonsumować.
Jak co roku dziś zjedliśmy wspólne śniadanie wielkanocne. Łamaliśmy się jajkiem i składaliśmy sobie życzenia, a właściwie jedno życzenie, dotyczące (jak się domyślacie) zdrowia Igorka. Potem było niesamowicie normalnie. Ja miałem czas usiąść do laptopa, Igorek z babcią Jasią poszedl na spacer, babcia Marysia krzątała się przy piecu, w międzyczasie nadrabiając zaleglości z bloga, a Monika z Janoszkiem poszli do kościoła. Teraz czeka nas obiad i wspólny spacer. Wybaczcice, że do końca świat niewiele tu się pojawi nowych wiadomości, ale chcemy sobie dać czas dla siebie. Dobrze nam ze sobą jak zawsze, ale nigdy nie odczuwaliśmy tego tak intensywnie jak teraz. Życzymy wszystkim tego samego. Alleluja!

4 komentarze:

  1. a dzisiaj śniłam Was spacerujących po wiosennej łące z poczuciem jak dobrze że wszystko mamy juz za sobą.Tak będzie.dużo słońca w te Święta dla Was
    magdalena

    OdpowiedzUsuń
  2. życze państwu pogody ducha radosnych Świat a Igorkowi dużo dużo uśmiechu Igorku modle sie za ciebie co noc będzie dobrze zycze ci z całego serca a wam p.Moniko i.p.Albercie duzo sił

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Czas Wielkiej Nocy umocni Waszą siłę i wiarę w powodzenie walki z chorobą Igorka. Wraz z wiosną i przyrodą budzącą się do życia, niech zawita do Was jeszcze więcej radosnych wieści. Kowalscy z Kacprem i Igą

    OdpowiedzUsuń
  4. Co prawda już po Świętach - bo u nas też było rodzinnie i tv jak i komp nie istniały! :-) i tak ma być :-)
    więc po Świętach - życzę Wam Bartoszowie - wszystkiego, co naj! i spełnienia tego jednego najważniejszego życzenia!

    Asia K. i chłopaki!

    OdpowiedzUsuń