sobota, 17 kwietnia 2010

...przed kolejnym wyjazdem do Prokocimia

Spędzamy weekend w domu. Ostatni przed kolejną, piątą z kolei serią chemioterapii. Do USD mamy pojechać we wtorek, a od środy starujemy z cytostatykami.
Igorek od dwóch dni kicha i ma katar. Wczoraj odwiedziła nas Halinka Kobosko. Przebadała małego – to lekkie przeziębienie, gardełko czyste, osłuchowo żadnych zmian... Pijemy dużo herbatki z cytrynką i syropem z agawy, wapno, miód Manuka od ciotki Aśki z Irlandii...
W domu lekki chaos – w weekend oprócz przygotowań do wyjazdu czeka mnie jeszcze małą rewolucja. Podczas naszej nieobecności z podłóg w pokoju chłopców i mamy zostaną zerwane panele i oderwany znajdujący się pod nimi toksyczny pcv. Dużo czytałam o szkodliwym chlorku winylu i dioksynach powodujących raka. To jak spanie na cykającej bombie. Nie dawało nam to spokoju, w końcu w ciągu dwóch lat aż dwie osoby zachorowały tych pokojach na nowowotwór. Albert przestudiował Internet i poprosił o radę fachowca, który zalecił zerwanie tego świństwa i wylanie normalnej wylewki. Staramy się chuchać na zimne. Igorek musi mieć czysty dom. Środki czystości bez chemii, jedzenie eko- żywności nie wystarczy. Ważne jest także to, czym nasze dziecko oddycha... Pisze o tym wnikliwie dr David Servan - Shreiber  w książce "Antyrak- nowy styl życia" (polecamy!).
Nie wiem czy to pomoże, ale nie wybaczylibyśmy sobie gdybyśmy nie podjęli i tej próby walki. Podobnie było zresztą , gdy Igorek miał się urodzić...
Było we mnie wiele pytań i lęku o to, czy będzie zdrowy... Nie znaliśmy przyczyn autyzmu Janoszka. Ktoś kto ją odnajdzie zapewne dostanie Nobla. Teorii jest wiele – wczesna anytybiotykoterapia, reakcja organizmu na skojarzoną szczepionkę MRII, teoria jelitowa związana z odżywianiem, geny, poród...
Gdy okazało się, że jestem w ciąży z Igorkiem wiedziałam, ze muszę wyeliminować je wszystkie, żeby być spokojna, że zrobiliśmy wszystko, co tylko można. Igorek był urodzony przez cesarskie cięcie (na żądanie!), przez półtora roku przebywał na diecie bezglutenowej i bezmlecznej, był  dzieckiem nieszczepionym. Mieliśmy mu właśnie ustawiać kalendarz w Wojewódzkiej Poradni ds. Szczepień, gdy to zdrowe, świetnie rozwijające się dziecko, zaatakowała inna choroba....
Walczymy z nią na tysiące sposobów. Niektórzy nie wierzą w antyrakowe diety, w supelementację, oczyszczanie organizmu z toksyn, chomeopatię, metody naturalne.... My wierzymy. We wszystko, co, oprócz modlitwy, może pomóc. Co daje nadzieję..... i przynosi efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz