czwartek, 15 kwietnia 2010

...w oczekiwaniu na wynik

Wciąż czekamy na wynik PET-a z Gliwic, który ostatecznie określi położenie komórek nowotworowych i da odpowiedź, czy węzły chłonne podżuchwowe po prawej stronie są czyste (o co się modlimy). Mamy nadzieję, że to powiększenie to efekt przewlekłych zapaleń ucha, przebytych tuż przed wykryciem choroby nowotworowej. Na ten wynik czekają także nasi lekarze w USD, bo od niego ostatecznie zależy, jaka powierzchnia ciałka naszego synka ma być naświetlana radiologicznie. Wierzymy, że będzie to tylko okolica ucha. Zaraz po otrzymaniu tego wyniku czeka nas konsultacja radiologiczna, na której dowiemy się co nas czeka w przyszłości – jaki rodzaj naświetlania, jak często, ile cykli. Radiolodzy wykonają wcześniej Igorkowi specjalną maskę do radioterapii.
Wczoraj wieczorkiem odwiedziny „cioci Mai” Berezowskiej. Zmieniamy opatrunek na wejściu centralnym i przepłukujemy „słonika”. To cała skomplikowana procedura, która musi być niezwykle sterylna, a nas ogromna wygoda, że odbywa się w domu – inaczej musielibyśmy co 7 dni jeździć specjalnie do USD w celu pielęgnacji wejścia.
Maja  towarzyszy nam w ważnych momentach życiowych. Była moim lekarzem gdy zdiagnozowaliśmy Janoszka..., do niej trafiłam gdy z mamą było bardzo źle (ona jedyna zwróciła uwagę na nerki, i skierowała nas do szpitala...), do niej zadzwoniłam, gdy otrzymałam wynik badania histopatologicznego mamy.... i gdy tylko dopadały mnie jakieś wątpliwości wykręcałam jej numer. Ile było takich momentów? Wiele... Bo znamy się już jakieś 15 lat... Jeździłam do niej jeszcze gdy kierowała poradnią w Grojcu – placówką, która otrzymała wyróżnienie jako jedna z najlepszych w Małopolsce... Pisałam o jej stacjonarnym hospicjum w Głosie Ziemi Oświęcimskiej, gdy je nagle zamknięto i gdy przyszli do mnie do redakcji jej zrozpaczeni pacjenci prosząc o pomoc. Zawsze pod telefonem, zawsze chętna do konsultacji i pomocy...
Gdy dowiedziała się o chorobie Igorka zadzwoniła od razu mówiąc, że jest na każde wezwanie …, że wystarczy telefon... I wystarcza.
Dzięki Maju...
P.S. Niestety okazłao się, że lekarz, który opisuje wyniki PET w Gliwicach...jest chory. Oznacza to, że wyniki poznamy dopiero w poniedziałek. Czeka nas więc kolejny weekend w oczekiwaniu.

1 komentarz:

  1. tylko nie zapomnijcie zaraz w poniedziałek poinformować nas o wynikach :-)
    na pewno wieści będą świetne!!!

    Asia K. i chłopaki

    OdpowiedzUsuń