Dzięki opatrzności, wspaniałym ludziom wokół nas, dzięki temu blogowi, wygraliśmy wojnę z nowotworem naszego dziecka. Teraz chcemy pomagać innym rodzicom, którzy rozpoczynają swoją walkę z rakiem. Jeśli jesteście zagubieni, piszcie - pomożemy, jak umiemy... a naprawdę nabraliśmy doświadczeń.
Pamiętajcie: RAK TO NIE WYROK!!! Musicie być silni i podjąć walkę!!! Zacznijcie teraz!!! Z NAMI!!!
sobota, 14 sierpnia 2010
...w Dreźnie
Właśnie szczęśliwie dojechaliśmy do Drezna. Przywitała nas ślicznym, promiennym uśmiechem moja kuzynka Marta. Troche się zdziwiłem, bo pamiętałem ją jako dziecko a tu...piękna kobieta. Marta, upichciła dla nas obiadek i robi wszystko, żebyśmy dobrze się u niej czuli. Igorek jest zachwycony wiezą kościelną, która wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Na razie wszystko w najlepszym porządku. Kolejne informacje będą już z Freiburga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ha! Jacy Wy szybcy jesteście. Weszłam sobie właśnie na stronę w nadziei, że jakąś informację przeczytam; martwiłam się trochę o tę Waszą podróż, tak jest gorąco...
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko dobrze i że jesteście już w bezpeicznym przyjaznym miejscu. A Marta rzeczywiście piękna... :-)Igorek wygląda na zadowolonego na Jej rękach... ;-)
Trzymamy mocno kciuki,super że jesteście już na miejscu.Igorek taki radosny jak na swoich urodzinkach.Buziaczki od Natalki
OdpowiedzUsuń...a kuzynka bardzo podobna do Moniki:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie! tylko blondynka... ale to kuzynka Alberta, tak? Ciekawe... :-)
OdpowiedzUsuńNO I BEDZIE DOBRZE .WIEM TO .POZDRAWIAM WSZYSTKICH ,KUZYNKE TAKZE
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!!! Kuzynka rzeczywiście "czysta" pani Monika :)
OdpowiedzUsuńcoraz bliżej końca ,moje pozytywne emocje i myśli wędrują razem z Wami .Powodzenia kochane Bartoszki.
OdpowiedzUsuń