poniedziałek, 2 sierpnia 2010

.. w oczekiwaniu

Jesteśmy na wakacjach. Wszyscy razem. Bardzo miło spędzamy czas na rozmowach, spacerach i grze w piłkę. Janoszek, który na urodzinowy prezent zażyczył sobie rolki, stawia na nich pierwsze kroki. Odwiedzamy rodzinę, tę bliższą i dalszą i wszystkim dziękujemy, bo oczywiście wszyscy nam podczas choroby pomagają. Na rybach byliśmy raz, ale jedynym efektem połowów było kilka bąbli po komarzych ukąszeniach.
Dobrze, że przyjechaliśmy tutaj właśnie teraz. Udaje nam się oszukiwać rzeczywistość i udawać, że to normalne wakacje. A tak nie jest. Jutro jedziemy do Krakowa na rezonans magnetyczny, którego wyniki dadzą nam odpowiedź na pytanie, jak przebiegło leczenie i jak wygląda (daj Boże nie wygląda) guz. Oczywiście to bardzo ciężkie oczekiwanie, ale tego nie muszę wam tłumaczyć. Z Moniką prawie o tym nie rozmawiamy, tak jakbyśmy mieli nigdzie nie zapisaną umowę o tym, że nie chcemy zapeszać. Kasia z Krzysiem u których gościmy też z ogromnym taktem starają się tego tematu unikać. Igorek jest trochę poddenerwowany. Rezonans to badanie, którego najbardziej nie lubi. Popłynęła mu nawet łezka na wieść, że to już jutro. Powiedziałem mu, że nie ma się czego bać, bo wszystko będzie dobrze. Musi być dobrze. Wyniki będą w czwartek lub piątek.

1 komentarz:

  1. ...to beda najlepsze urodzinowe prezenty dla chłopców dobre, ba zaskakujaco dobre wyniki rezonansu i konsultacji w niemczech - czego Wam bardzo życzymy i nic ze kciuki juz sine od sciskania:)))
    p.s
    drobniejszym prezentem niech bedzie tez zwysięstwo nad Azerami.....

    OdpowiedzUsuń