poniedziałek, 16 sierpnia 2010

...pierwszy dzień w Klinice

Przywitał nas dziś zimny, wietrzny i deszczowy poranek, za to przyjęcie w Klinice było niezwykle ciepłe i profesjonalne. Zarejestrowaliśmy się w punkcie informacji i uiściliśmy wstępną opłatę. Potem skierowano nas do Ambulatorium Hematologiczno-Onkologicznego, gdzie czekaliśmy na przyjęcie przez doktora H. Escobara. Igorek zdążył w międzyczasie zaprzyjaźnić się w poczekalni z małą Sonią z Rosji i pohuśtać się na bujanym krokodylu z kilkuletnią uroczą turczynką Tiną :)
Najpierw bardzo sympatyczna pielęgniarka zważyła, zmierzyła i zbadała ciśnienie Igorkowi. Potem w drzwiach stanął uśmiechnięty dr Escobar, który uścisnął nam dłonie i przedstawił się a potem przystąpił do szczegółowego wywiadu na temat Igorka (od historii ciąży poczynając). Gosia spisała się na medal w roli tłumacza, a rozmowa toczyła się i po niemiecku, i po angielsku, a momentami nawet po hiszpańsku:)
Dr Escobar zbadał Igorka i pobrał mu krew do badania (tutaj w Niemczech wykonują to samodzielnie lekarze, a nie jak u nas – pielęgniarki). Igorek, co było nowością, mógł odrywać kolorowe tłoczki od strzykawek-probówek, w których znajdowały się próbki jego krwi.
Wszystko trwało ok. półtorej godziny.
W międzyczasie dwukrotnie zaglądał do nas szalenie miły prof. Udo Kontny, który poinformował nas, że ma już prawie pełną dokumentację choroby Igorka, ale prosi jeszcze, by Klinika w Krakowie przesłała do Kliniki w Kiel próbki z biopsji guza Igorka, które trafią do badania histopatologicznego w tamtejszym niemieckim ośrodku. Prośbę w tej sprawie wysłalam e-mailem do naszej pani doktor. Mamy nadzieję, że zdążą przesłać próbki na czas.
Badania PET i MR standardowo wykonuje się w Klinice we Freiburgu w czwartek i piątek, ale prof. Kontny poinformował nas, że stara się je przyspieszyć, bo na piątek zaplanowano posiedzenie konsylium lekarzy, którzy rozpatrzą przypadek Igorka i zadecydują o dalszym leczeniu. Do piątku lekarze powinni zapoznać się z wszystkimi wynikami badań.
Na odchodnym prof. Kontny powiedział, że ma ciocię w Gliwicach i zna nawet jedno polskie zdanie: "Jestem bratankiem pani Wójcik". Pożegnal się z nami polskim "do zobaczenia"
Od jutra do środy między godz. 8 .00 a 11.00 mamy zachować gotowość - Igorek musi być na czczo, bo w każdym momencie możemy otrzymać telefon z Kliniki, że mamy stawić się na badanie MRI bądź PET.
Popołudnie spędziliśmy na freiburskiej starówce. Mają tam wspaniały sklep ze zdrową żywnością „AllNatura”. Zrobiliśmy tam bio- zakupy.

1 komentarz:

  1. wszystko zmierza we właściwym kierunku,w spokoju i życzliwej atmosferze , dlatego to o co prosimy otrzymamy/nasze prośby to poprostu modlitwy., są wysłuchane gdy z wiarą o nie prosimy/

    OdpowiedzUsuń