wtorek, 18 maja 2010

…powodziowe problemy

Powódź dopadła też naszą rodzinę. Dzisiaj rano podjęliśmy wspólną decyzję, że Igorek z Moniką zostają na oddziale w Prokocimiu. Rano prawie cudem udało im się przedostać przez most w Podolszu, który był ostatnim łącznikiem pomiędzy Oświęcimiem a Krakowem. Z naszego punktu widzenia było zbyt dużym ryzykiem narażanie Igorka na przerwanie radioterapii z powodu komplikacji komunikacyjnych. Okropne w tym wszystkim jest to, że oczywiście nie wiem, kiedy będą mogli wrócić. Igorek też nie jest szczęśliwy z tego rozwiązania, ponieważ zdecydowanie woli swoje łóżeczko od szpitalnego. No i na oddziale siostry nie zawsze pozwalają mu grać w piłkę…a to już jest prawdziwy dramat. Niemniej najważniejsze jest to, że kontynuowanie radioterapii nie jest zagrożone.
W  piątek najwyżej czymś po nich popłynę….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz