poniedziałek, 24 maja 2010

...początek infekcji?

11 frakcja radioterapii za nami. W czwartek będziemy na półmetku naświetlań, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem , a Igorek nie złapie po drodze żadnej infekcji. A dziś w drodze do Krakowa był troszeczkę ospały no i zadrżeliśmy.... Kichał, miał katar, zimne dłonie.
Podczas badania w szpitalu pani doktor stwierdziła, że ma odrobinę zaczerwienione gardło. Poza tym żadnych niepokojących symptomów. Morfologię miał dobrą – mogliśmy więc odstawić „małe piki”. Lekarka odesłała nas jednak do domu warunkowo – w razie nasilonych objawów infekcji, czy też skoku gorączki mamy natychmiast przyjeżdżać na oddział. Po południu odwiedza nas Halinka Kobosko. Bada Janoszka. To początek jakiejś infekcji wirusowej. Musimy odizolować go od brata. Pakuję leki, ubrania a Albert zawozi Janoszka do babci Jasi.
Halinka osłuchuje lekko zakatarzonego Igorka. Wszystko w porządku. Zobaczymy co wykaże jutrzejsze badanie. Rano na oddziale Igorkowi wykonają biochemię krwi i CRP, które pozwoli ocenić, czy w jego organizmie rozwija się jakiś stan zapalny. Jeśli wyniki  badań nie będą zadowalające – przerywamy naświetlanie i zostajemy w szpitalu....

1 komentarz:

  1. a ja zycze zdrówka dla Janoszka:)))) bo on przeciez tez uczestniczy w całej historii jest przeciez starszym bratem,który tez musi sie zmierzyc z niecodzienna i napewno trudną dla Niego sytucją......

    OdpowiedzUsuń