czwartek, 21 stycznia 2010

...telefony,ludzie,smsy

Kolejne telefony, esemesy, słowa wsparcia od wielu przyjaciół... Każdy dzień przynosi coś nowego. Przede wszystkim pomaga nam świadomość, ze jesteście z nami, pamiętacie o Igorku w modlitwach i staracie się nam pomóc jak tylko można. Ciocia Halinka ze Złotej przysłała "cudowną" wodę, którą ktoś przywiózł z Lourdes - miejsca wielu uzdrowień. Posmarowaliśmy Igorkowi uszko, mały wypił też kilka kropel. Przyszła też kosztowna przesyłka z suplementami, które będziemy aplikować Igorkowi w przerwach pomiędzy chemioterapią. To medycyna niekonwencjonalna, która wraz z dietą wprowadzoną kilka dni temu- ma oczyścić jego organizm z toksyn, podnieść odporność i pomóc zwalczyć komórki raka. Nie zaszkodzi, a wierzymy, że może pomóc.

Odwiedziła nas Aga, Sylwia i Iwonka. Iwonka oprócz ciepłych życzeń przyniosła Igorkowi pieniądze zebrane przez członków oświęcimskiego Rotary Clubu... Kolejne dwa tysiące, które zasilą nasz fundusz walki z rakiem. Po prostu brak nam słów, by wyrazić wdzięczność i wzruszenie. Odnotowujemy też wpłaty na konto Igorka. Często od ludzi, których nazwisk nie znamy. Z różnych miast Polski. Jak wiecie skrzyknęli się też nasi przyjaciele i wkrótce w klubie Układ odbędzie się też koncert dedykowany Igorkowi.

Jutro jedziemy na kontrolę morfologii krwi do Prokocimia. Mamy mieć także wizytę w poradni laryngologicznej (małemu cieknie z ucha) i musimy to sprawdzić. Mamy nadzieję, że po południu będziemy z powrotem. Zabieramy z Krakowa dokumentację (wydaną nam w bólach), którą Albert w poniedziałek zawiezie do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy, gdzie ma umówioną konsultację u ordynatora tamtejszej onkologii. Spotka się z warszawskimi rotarianami i odwiedzi fundację, w której chcemy założyć subkonto Igorka, tak abyście mogli przekazywać 1 proc. z podatku na leczenie naszego synka. W Niemczech (Leszku jesteś wielki !!!) nasza dokumentacja jest konsultowana przez najlepszych specjalistów-onkologów. Tomek wyjeżdża do USA i także zamierza przedstawić naszą dokumentację tamtejszym specjalistom. Takie sygnały i dowody Waszego zaangażowania to czytelny znak nadziei dla naszego synka. Dziękujemy.

3 komentarze:

  1. Ewelina Miłoń22 stycznia 2010 00:07

    Modlę się za Wasza rodzinę i czekam na konto w sprawie 1%. Rozpropaguje ten 1 wielki procent tam gdzie tylko zdołam dojść w Warszawie. Jeżeli trzeba coś załatwić w stolicy, o coś zapytać, gdzieś pójść bez zastanowienia piszcie, telefon jest ten sam. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestescie Wielcy! Serce mi sciska tak mocno jak trzymam za Wasza rodzine kciuki i wysylam tysiace pozytywnych mysli!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!!Trzymam za Was kciuki.Modlę sie i wierzę że będzie dobrze.Igorek super z Ciebie chłopak!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń