piątek, 25 czerwca 2010

...kibicowo

Dziś nasz kochany Janoszek odebrał świadectwo ukończenia klasy trzeciej. Od września zaczyna naukę w klasie czwartej. Kiedy to przeleciało? Na zakończenie roku szkolnego nasz starszy syn udzielił wywiadu „Faktom Czwórki” - internetowym Wiadomościom SP nr 4. Był trochę stremowany w nowej roli - eksperta w dziedzinie piłki nożnej. Ale poradził sobie znakomicie.
Janoszek słynie w rodzinie z wiedzy encyklopoedycznej na temat piłki nożnej. Wie kiedy rozegrano dowolny mecz polskiej ekstraklasy (podaje datę dzienną i rok), wskazuje, która to była kolejka i jakim wynikiem zakończyło się spotkanie. Jest także kibicem Manchesteru i śledzi rozgrywki ligi europejskiej.
Nie ustępuje mu Igorek (kibic Liverpoolu), który pała autentyczną miłością do futbolu. Codziennie wchodzi na internet i przegląda tabele rozgrywek. Wie kto jest klubowym mistrzem kraju, kto spadł do drugiej ligi etc. Albert stwierdził kiedyś: "Przez myśl mi nie przeszło, że dożyję chwili, kiedy będę miał dość piłki nożnej". A momentami ma jej dosyć, bo chłopcy namiętnie, po kilka razy, oglądają powtórki meczów. No i obowiązkowo grają w Fifę 2010.
.......................................
Dialog Igorka z Lechem Chodackim dotyczący trwającego właaśnie Mundialu (rzecz dzieje się w drodze do Krakowa na radioterapię)
- Kazek, jakie mecze będą dzisiaj w TV?
(Kazek wymienia pary). Na koniec mówi:
- No i dziś zagra Słowacja z Nową Zelandią. A wiesz Igorku kto stoi na bramce w reprezentacji Słowacji? Niejaki Jan Mucha – czy ty znasz takiego piłkarza?
-Tak ! – odpowiada z powagą Igorek. - Jan Mucha bronił w Legii Warszawa, no ale teraz kupili go do Evertonu.
Kazek się śmieje, a ja zaliczam klasyczny „opad szczeny”.
.........................................
Dziś także byłam w naszym kochanym Przedszkolu nr 16, aby wypełnić kartę zgłoszenia dziecka. Ścisnęło mnie za gardło, jak tam wchodziłam. Nie wiedziałam, że tak bardzo można tęsknić za normalną codziennością. Zaprowadzaniem w pędzie dziecka do przedszkola i gimnastykowaniem się aby zdążyć do pracy. Czasem obserwuję z zazdrością przez okno rodziców i ich maluchy. Tak niedawno i my tam byliśmy. Po drugiej stronie.  Dziś jesteśmy Tu. Wiele już za nami, a ile przed nami...
Tak bardzo chciałabym, aby Igorek wrócił do przedszkola jesienią. To jego marzenie. Bardzo tęskni za rówieśnikami. W średniakach spędził raptem jakieś dwa miesiące, potem dopadały go przeziębienia, no a w końcu ta najokrutniejsza z chorób. Wszyscy w „szesnastce” czekają na jego powrót i sekundują w jego walce... A Igorek odlicza dni do zakończenia chemioterapii, wyjęcia "słonika" i powrotu do przedszkola. Mówi z dumą – Mamuniu, będę starszakiem!

4 komentarze:

  1. Pieknym starszakiem będzie Igorek a potem pilnym uczniem będzie. Jeszcze później piękne będzie miał Igorzęta i na pewno szaleć będą za Igorkiem dziewczęta:)NIe ma innej opcji....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ten czas leci!!! Janoszek będzie od września w tzw szkolnej starszej grupie wiekowej, a Igorek w starszakach... oj Mamo Moniko, już nie masz malutkich dzieci!
    Ja też nie... Wojtuś jak Janoszek będzie w czwartej klasie a Kubuś w drugiej... :-)

    wakacyjnie pozdrawiam!!!

    Asia K. i chłopaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie, dzieci rosną a ja jestem pod dużym wrażeniem wiedzy Igorka, osobiście o piłce nie mam pojęcia poza tym, że "piłka jest okrągła a bramki są dwie" pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopcy są prawdziwymi ekspertami, lepiej z Nimi nie wchodzić na temat piłki nożnej, bo można zaliczyć gafę ; )

    Gorące pozdrowienia dla Całej Rodzinki ; )

    OdpowiedzUsuń