W piątek na Oddziale Pierwszym małe święto. Oficjalne otwarcie ogródka dla dzieci. To dla maluchów spędzających wakacje w szpitalu życiowa odmiana. Można wyjść ze szpitalnej sali na zewnątrz (nasz oddział znajduje się na parterze), usiąść na ławeczce i pomarzyć, że jest się np. na osiedlowym placu zabaw. Ławeczek co prawda jeszcze nie ma – szukamy sponsora:) Część pieniędzy zbierzemy sami - pośród nas- rodziców, a resztę może powolutku uda się skompletować.... Jest już zjeżdżalnia, ale brakuje huśtawek, ogrodowego namiotu, który dałby naszym maluchom trochę cienia. To istotne, bo dzieci onkologiczne w okresie chemioterapii muszą unikać nasłonecznienia...
W piątek otwieraliśmy więc ogródek. Były media, Igorek wręczał sponsorowi obrazek...a dyrektor szpitala posadził go na motorze- to była dla małego nie lada atrakcja. Potem szybko uciekliśmy do środka, bo na zewnątrz skwar dawał się we znaki.
Igorek jest osłabiony ma 1500 leukocytów i wróciliśmy do zastrzyków neupogenu. Odczyn na uszku i pod żuchwą jest widoczny i bolesny... Wizyta u laryngologa: stan zapalny minął, ale ochronnie Igorek ma zażywać antybiotyk do końca radioterapii. Uszko ma być także pędzlowane w środku maścią antybakteryjną, która dodatkowo zapobiega swędzeniu.
Mam także wrażenie, że Igorek lekko zezuje, tak jakby mu prawe oczko ”uciekało”. Zgłoszę to w pn lekarzowi...
Jeszcze tylko cztery napromieniania. Teraz trwają krócej, bo Igorek ma naświetlane dwa pola a nie cztery- jak to było wcześniej... Wytrwamy.
kurczę... pierwsze fotki Igorka z jego "nietęgą" minką, aż się serce kraje... na wszystkich pozostałych jest radosny i uśmiechnięty!
OdpowiedzUsuńdobrze, że to już koncówka walki...
buizolki dla Was kochani!!!
Asia K. i chłopaki
Igorku Kochany i Wy rodzice trzymajcie się jesteście już tak blisko.....Trzymamy mocno kciuki za Was.
OdpowiedzUsuńIgorku Kochany jestes bardzo dzielnym chłopcem a wy wspaniałymi rodzicami trzymajcie się wszystko bedzie dobrze bo jestescie juz blisko....Ja z moją rodziną trzymam za Was kciuki.
OdpowiedzUsuńIlona z rodziną
Trzymamy kciuki, żeby walka z chorobą skończyła się jak najszybciej!
OdpowiedzUsuń