środa, 9 marca 2011

...Tomek

Thomas z Iwonką w bibliotece PWSZ
Ta wiadomość dotarła do nas w poniedziałek….i pogrążyła w ogromnym smutku. Nagle, niespodziewanie odszedł nasz przyjaciel Thomas Glaeser – do niedawna konsul RFN w Krakowie, członek oświęcimskiego Rotary Clubu, przyjaciel MDSM, człowiek ogromnej wiedzy, kultury, wrażliwości… Wiecznie w ruchu, nieustannie zaangażowany, aktywnie działający na wielu płaszczyznach…
Za swoją pracę  na rzecz polsko-niemieckiego pojednania odznaczony Medalem Miasta Oświęcimia. Uhonorowany statuetką Dobrego Ducha MDSM.
Thomas nie byłby sobą, gdyby nie włączył się w akcję pomocy Igorkowi.
Poznaliśmy go dzięki Leszkowi Szusterowi. Był wówczas Konsulem Generalnym RFN w Krakowie.  Odwiedził moje miejsce pracy - naszą oświęcimską uczelnię, by spotkać się z Iwonką Sobalą - dyrektor uczelnianej biblioteki. Dlaczego? Bo dowiedziawszy się, że pośród kierunków studiów w PWSZ jest także filologia germańska - zapragnął wspomóc kompletowanie niemieckojęzycznego księgozbioru. I kompletował – regularnie.
Potem odwiedzał nas często – przywoził książki, spotykał się ze studentami, wygłaszał wykłady, pojawiał się na inauguracjach.  Został członkiem oświęcimskiego RC – i zaprzyjaźnił się z klubowiczami….
Myślę, że lubił bywać w Oświęcimiu. Polubił to miasto, miał tu sporo przyjaciół.
Dla nas, z czasem, stał się po prostu „Tomkiem”.
Pogodnym, z pięknym uśmiechem i świetnym poczuciem humoru.
Gdzie tylko się pojawiał – od razu wzbudzał życzliwość i szacunek. Zawsze niwelował dystans.
Z Albertem łączyła go wspólna pasja – piłka nożna. Ilekroć się spotykali, tylekroć wymieniali piłkarskie uwagi…
Przy Tomku człowiek musiał się uśmiechać...
Któregoś dnia, gdy Tomek mieszkał już w Hiszpanii (jego małżonka objęła tam placówkę dyplomatyczną)  – dostaliśmy od niego list. W kopercie znajdował się bilet … z meczu FC Barcelona- Bayern Monachium…  Na bilecie była odręcznie skreślona adnotacja Tomka, która miała Alberta (znanego kibica Barcelony, ni mniej ni więcej, tylko lekko poirytować:). Liścik brzmiał:
„Wyobraź sobie, że obejrzałem ten mecz na żywo, przy pełnych trybunach,  w wygodnym vipowskim fotelu!!! Tego nie da się wyrazić słowami! Pozdrowienia z Camp Nou…:) Tomek”.
Gdy zachorował Igorek,  Tomek poprzez naszych Przyjaciół z MDSM od razu pospieszył z pomocą … Chyba nie potrafił inaczej. Taki był Tomek. 
Był... Ciężko nam o nim myśleć w tych kategoriach.
Gdy patrzę jak uśmiecha się ze zdjęć, aż trudno uwierzyć, ze ten charyzmatyczny, wysportowany, ciągle młody duchem człowiek odszedł na zawsze.
Życie bywa tak boleśnie niezrozumiałe.

1 komentarz:

  1. Właśnie się dowiedzieliśmy, że w swoim testamencie Thomas poprosił, aby uczestnicy ceremonii pogrzebowej, zamiast kwiatów - równowartość ich zakupu przelali na konto MDSM-u. Żył i umarł niebanalnie. Wspaniały człowiek. Brakuje słów.

    OdpowiedzUsuń