„Słonik” wysuwał się z żyły już od dawna. Podczas ostatniej zmiany opatrunku Maja stwierdziła, iż cały tzw. „kołnierz dakronowy”, który jest takim zabezpieczeniem antypoślizgowym cewnika – jest już na wierzchu. Dziś w szpitalu wejście obejrzał chirurg i zdecydował, że wejście Hickmana należy wyjąć.
Niepotrzebna była narkoza, ani znieczulenie miejscowe. Pani doktor szarpnęła i wyciągnęła gumowy wężyk, który przez ostatnie miesiące służył jako kanał wlewu kroplówek z cytostatykami i miejsce poboru krwi... Igorek nawet tego nie poczuł.
Jest wolny. Marzy o kąpieli w wypełnionej wodą wannie i wyjściu na basen.... Na razie musimy zmieniać opatrunki, dezynfekować ranę i obserwować jak się goi ...
Na razie. Potem – wszystko będzie możliwe:):):) I kąpiel i basen. W niedalekiej przyszłości. Wiemy to doskonale:)
Wyniki krwi dobre. Kończymy czwarty cykl tabletek. Przed nami 10 dni przerwy i kolejna wizyta w USD. 20 grudnia przed świętami rozpoczniemy piąty cykl....
Najtrudniejszy etap w Waszym życiu to już rozdział zamknięty .POWODZENIA
OdpowiedzUsuńW końcu! I na koniec, dobry koniec :-))))))
OdpowiedzUsuńwkrotce wszyscy odzyskacie PELNA WOLNOSC!!! :)
OdpowiedzUsuńpowrot do normalnosci! jupii:)