Dzięki opatrzności, wspaniałym ludziom wokół nas, dzięki temu blogowi, wygraliśmy wojnę z nowotworem naszego dziecka. Teraz chcemy pomagać innym rodzicom, którzy rozpoczynają swoją walkę z rakiem. Jeśli jesteście zagubieni, piszcie - pomożemy, jak umiemy... a naprawdę nabraliśmy doświadczeń.
Pamiętajcie: RAK TO NIE WYROK!!! Musicie być silni i podjąć walkę!!! Zacznijcie teraz!!! Z NAMI!!!
wtorek, 28 sierpnia 2012
...wypoczynek
Korzystając z odrobiny urlopu zabraliśmy dzieci na kilka dni na Węgry Północne. Stwierdziliśmy, że Bułgaria samochodem za daleko, a już dawno im obiecaliśmy wypoczynek w cieplejszej strefie.... Góry Bukowe, baseny termalne, upał, słońce (37 stopni)... jak w tropikach - po przejechaniu zaledwie 350 km. Jeszcze przed wyjazdem Igorek przez kilka dni gorączkował, osłuchowo był czysty, ale na wszelki wypadek Halinka przepisała mi antybiotyk. Na szczęście nie był potrzebny i nierozpakowany wrócił do Polski... Za kilka dni dla naszego małego-dużego Igora zabrzmi pierwszy dzwonek! Nasz pierwszoklasista rozpocznie naukę w Szkole Podstawowej nr 4 w Oświęcimiu. Od kilku dni o niczym innym nie mówi i nie może się doczekać. mam nadzieję, że entuzjazm mu nie minie.
PS. Wspólnie z Lucyną z naszej fundacji byłyśmy na Mszy św. za Sandrusię Korbel w Chrzanowie. Odwiedziłyśmy również jej ukwiecony, tonący w aniołkach grób. Smutno bardzo....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz