wtorek, 19 czerwca 2012

Sandrusia odeszła....

Tak ciężko napisać te nieodwracalne ciężkie słowa.
Sandrusi już nie ma.
Jej śmiechu, jej świergotu, jej powiedzonek.
Zgasło nasze słoneczko.



Sandrusia z Igorkiem w Prokocimiu



 Z bloga Agaty:

"Teraz dociera do mnie,że to jest moja, straszna historia. Moja kochana córeczko, Sandrusiu kocham cię nad życie moja perełko. Serce mi pęka,że nie potrafię cię uratować,oddałabym życie za Ciebie gdybym mogła. Ciągle przytulam ją, całuję, tak, jakbym chciała na zapas, gdy tylko pomyślę, że jej niedługo nie będzie, nie będę mogła jej przytulić,ani pocałować,tylko na cmentarzu odwiedzać,nie chce mi się żyć, wiem,że mam jeszcze Patryka,ale ból jest tak wielki,że się o nikim nie myśli. Jak ja mam to przeżyć....."



Śpij Aniołku.....

7 komentarzy:

  1. spij aniołku [*]

    OdpowiedzUsuń
  2. Śpij spokojnie Księżniczko [*]

    OdpowiedzUsuń
  3. Maleńka śpij spokojnie[*]

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Agato. Wiem, że nikt i nic nie jest w stanie ukoić Twojego bólu i rozpaczy. Nie ma chyba gorszego nieszczęścia jak śmierć własnego ukochanego dziecka. Gdy przeczytałam Twojego bloga wiedz, że płaczę razem z Tobą i Twoją rodziną chociaż jestem osobą całkiem obcą. Determinacja z jaka walczyłaś o życie Sandry godna jest podziwu, jesteś osobą silna i dzielną. Przytul Patryka ode mnie, jemu również jest ciężko, chociaż zapewne będzie udawał "twardziela" by dodać Ci otuchy i wsparcia. Dobrze, że macie siebie nawzajem, w samotności cierpienie bardziej boli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śpij w spokoju Kochana Dziewczynko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Śpij w spokoju. Niech Bóg będzie z tobą

    OdpowiedzUsuń