czwartek, 8 marca 2012

... w domu

Igorek przez 10 kolejnych dni musi łykać dwa antybiotyki, dwa probiotyki, lek przeciwgrzybiczny i lek osłonowy. To daje poranną dawkę 6-ciu  oraz wieczorną- 3 tabletek. Jest dzielny. W zasadzie tylko duomox wymaga rozpuszczania, inne kapsuły łyka bez oporów. Mimo tej megaosłony antybiotykowej i tak złapał jakiś wirus i dziś zaczął gorączkować. Konsultowałam się z naszą pediatrą Halinką Kobosko - podajemy Igorkowi na razie leki przeciwgorączkowe i zobaczymy jutro, co dalej. Jak bardzo wyjałowiony po chemii musi być jego organizm, że nawet w takiej sytuacji - w trakcie antybiotykoterapii, pojawiła się infekcja? Halinka wypisała Igorkowi również skierowanie do Wojewódzkiej Poradni do spraw szczepień - musimy uruchomić mu kalendarz szczepień. Igorek na razie był szczepiony tylko przeciwko żółtaczce i zaraz po urodzeniu - na gruźlicę. Ze względu na Janosza odraczaliśmy mu szczepienia, a potem był długotrwały okres leczenia nowotworu, teraz powoli, gdy będzie zupełnie zdrowy (po uprzednio wykonanej morfologii) będziemy go szczepić na niektóre choroby wybranymi szczepionkami. Szkoda, że na rynku są głównie skojarzone... Kiedyś była na przykład sama "odra" - dziś mamy to cudo MMRII... świnka, odra, różyczka, co do której np. Pani prof. Majewska (przeprowadzająca badania za pieniądze z grantu) - a więc nie na zamówienie, czy za pieniądze jakiejś określonej organizacji zdrowia, ma nienajlepsze zdanie.

Poniżej krótki filmik. Igorek w akcji, podczas treningu w akademii Piłkarskiej Oświęcim ( http://nasza-akademia.com.pl/KSAP/oswiecim/Oswiecim2/Strona-glowna).
W drużynie nieodłącznie z kumplem Staśkiem.Film tutaj:
http://youtu.be/21xeOMBLBQM

5 komentarzy:

  1. Moniko chciałam cie o coś zapytać na temat szczepień, nie mogę znaleźć adresu e-mail , kiedyś chyba byl, napisz mi jeśli możesz w komentarzach, lub wyslij sms - 506185029. zaglądam tu często :-)
    pozdrawiam. Bozena Gębusia. Mama Adasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję: monikabartosz@poczta.onet.pl

      Usuń
  2. coś czuję , że za niedługo będziecie dumni z syna piłkarza :) a Jego pseudonim to będzie " Polski Messi":)
    pozdrawiam Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój synek Michałek też ma 4,5roczku. W 2009r stwierdzono mięsaka brzuszka-RMS embryonale. Olbrzymiego. Misio w st b ciężkim trafił w tempie express do Kliniki Onkologii we Wrocławiu. Dostał cykle chemii, o operacji nie chciano nawet słyszeć. Po 3 cyklu cud-guz się zmniejszył. Prof Godziński z Kliniki Chirurgii zgodził się go operować. W lipcu 2009 wykonano zabieg. Potem dalsza chemia. Mam jeszcze zdjecia-w dn 2urodzin, ładnie ubrany, stoi z pompą przed kliniką. Tuż po operacji. Misio nigdzie nie miał przerzutów. W listopadzie 2009leczenie zakończono. Kontrolne bad lab i obrazowe co 3mies nie wykazują odchyleń-to już prawie 2,5roku od ostatniej chemii. Pamiętam wszystko co przeszlismy z MIchałkiem. On też pamięta. Dziś chodzi do przedszkola, na lekcje angielskiego, biega, jest cudem... Tylko blizna na brzuszku została. I cholerny strach przed każdą wizytą we Wrocławiu. Trzymam kciuki za Waszego synka Anna annaw6097@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Aniu. To co przeżyliśmy ma dwie strony. Z jednej, każdego wieczora wracają wszystkie demony strachu ale z drugiej, nikt tak jak my, nie jest w stanie docenić każdego ułamka sekundy, spędzonego z dzieckiem. Też trzymamy za Was kciuki. Gdybyście byli w okolicach Oświęcimia zapraszamy na dobrą kawę i sok ze świeżych owoców dla dzieciaków:).

    OdpowiedzUsuń