Rezonans w znieczuleniu ogólnym wykonano nam dzień później. I tu najpierw czekała mnie niemiła niespodzianka – dowiedziałam się, że nie wysyłają już wyników mailem, jak to było dotąd, po wypełnieniu określonej deklaracji pisemnej. Rozmawiałam z Panią koordynator. Wdrażają ISO, takie są procedury. Ale powiedziała mi, żebym poczekała na opis, bo może być gotowy za kilka godzin. Czekałam do 16.00. Wynik odebrała pielęgniarka z oddziału dziennego – ja nie mogłam osobiście.
Nie było już doktor Hnatko kiedy czytałam opis i czułam jak krew odpływa mi z twarzy.
"W porównaniu z badaniem poprzednim z dnia 27.11.2012 pojawiły się cechy upośledzenia powietrzności wyrostka sutkowatego oraz częściowo piramidy kości skroniowej po stronie prawej, z obszarami wykazującymi podwyższony sygnał zarówno w obrazach T2 jak i T1 zależnych, bez cech istotnego wzmocnienia po dożylnym podaniu środka kontrastowego. Opisane zmiany wypełniają komórki pneumatyczne nie tworząc litego nacieku, jaki był widoczny w badaniu wyjściowym ze stycznia 2010 - obraz w pierwszej kolejności budzi podejrzenie obecności zmian pokrwotocznych, z obecnością krwi w fazie metHB lub wysokobiałkowego wysięku, wznowa mniej prawdopodobna - konieczne badanie kontrolne. Strefy nieregularnego wzmocnienia w piramidzie prawej kości skroniowej w rejonie t. Szyjnej wewnętrznej są podobne w porównaniu z badaniem poprzednim. Poza tym widoczna jest prawie całkowita regresja zmian zapalnych w sitowiu.Wnioski: pojawienie się cech częściowego upośledzenia powietrzności wyrostka sutkowatego i piramidy prawej kości skroniowej (zmiany pokrwotoczne? wysięk wysokobiałkowy?) . Do wcześniejszej kontroli. "
Fakt - Igorek na przełomie listopada i grudnia przebył zapalenie prawego ucha. Fakt -ucho było zaczopowane złogami naskórka (usunięto je w poradni laryngologicznej USD), przez moment
podejrzewano nawet perlaka. Ale wysięk? Zmiany pokrwotoczne? Jak to zweryfikować?
I to przerażająco brzmiące słowo – wznowa – z nie bardzo uspokajającą adnotacją: "mniej prawdopodobna". Tylko „mniej”??? Ten rezonans miał kończyć dwuletni okres badań MRI wykonywanych w cyklach 3-miesięcznych. Kolejne miało być dopiero za pół roku.
Nie pamiętam jak wracałam z Krakowa. W głowie, niczym film, przewijała się historia choroby Igorka. Po przyjeździe Albert napisał mail do pani ordynator prof. Walentyny Balwierz. Odpisała natychmiast, że nazajutrz poprosi o dodatkową konsultację radiologiczną. Dzwoniłam następnego ranka na oddział – Pani doktor Hnatko, uspokajała, że najważniejsze w obrazie jest zdanie, iż „sygnał nie ulega wzmocnieniu po podaniu kontrastu”, i że według niej to raczej zmiany zapalne. Dr Hnatko zdeklarowała, iż osobiście skonsultuje nasz przypadek w poradni radiologicznej.
Dwa dni później otrzymaliśmy maila od Pani ordynator, prof. Balwierz, która poinformowała nas , że wg opinii Pani Docent I. Herman-Sucharskiej – konsultującej nasz wynik, stwierdzane obecnie zmiany u Igorka w badaniu rezonansu twarzoczaszki mają (najbardziej prawdopodobny) charakter odczynowy, ale konieczne jest wcześniejsze badanie kontrolne. Mamy mieć ustalony termin następnego rezonansu,(ok. dwóch miesięcy) a także kontrolę laryngologiczną. „Bardzo ważna jest kontynuacja leczenia laryngologicznego, najlepiej przez tego samego lekarza” - napisała Pani Ordynator.
….............
Z tego co piszesz to raczej resztkowe zmiany pozapalne. A my -rodzice dzieci z onkologicznej rodziny reagujemy-paradoksalnie. W święta zauważyłam malutką zmianę na przedramieniu Michałka. Takie malutkie otarcie. A ja -panika. Boże wznowa!!! Widać że to takie małe nic, ranka, już się zabliźnia. Jestem lekarzem i widzę. Ale...nie dociera. Bo może się mylę, może to... Bez tchu pojechałam z Michałkiem do szpitala, obejrzało go jeszcze 2 moich kolegów, pośmiali się ze mnie. To nic. Nie umiem być obiektywna u mojego synka. Mamy kontrolę w przyszły poniedziałek. Mama Michałka.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!!!! Będzie dobrze!
UsuńNic nie jest dla nas błahe ani nomalne, wszystko budzi strach, bedzie to wpisane w nasze życie, byleby tylko efekt końcowy był dobry i wszystko kończyło się na niepokoju. To wiem, wiem, wiem ale to odpływanie krwi z głowy jak tylko coś jest odrobinę inaczej niż wcześniej - jak nie zwariować? :-( Bożena
OdpowiedzUsuńTak będzie już zawsze i chyba być musi. Ponad rok trwały zapalne stany w uchu Igorka, zanim go właściwie zdiagnozowano. Jeździliśmy po larygologach i leczyliśmy.... migdałek. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej.... Teraz byle błahostka stawia nas w gotowości, żeby niczego nie zaniedbać , nie przeoczyć.....
OdpowiedzUsuń