sobota, 18 czerwca 2011

...o szczepionkach raz jeszcze

Poniższy artykuł otrzymaliśmy od naszej przyjaciółki z francuskiej Szampanii - Eweliny Sage.







Oczywiście mamy świadomość kontrowersyjności tematu, ale wiemy też, że koncerny farmaceutyczne stać na "swoje" publikacje. Dlatego postanowiliśmy czasem publikować argumenty drugiej strony, z którymi się zgadzamy.

Szanowna Redakcjo! Bardzo lubię czytać Gazetę Lekarską – moją gazetę. Ale często polemika z naszego środowiska jest tak pełna żalu, że ministerstwo lub NFZ nas nie rozumie…I takie troski i żale...Mnie tez żal naszych przedstawicieli. NIL bierze składki, a drukuje ogłoszenia i żale, wspominki, II wojnę światową, zjazdy narciarskie........Żałość - współczuję! nawet nic nie zdziałał wpływ arystokracji samego Radziwiłła.....Nobliwy, wielodzietny, sam sie utrzymuje (sic!),  ale nic nie załatwił...
 A "wadza' naszymi żalami się nie   przejmuje. Więc pozostaje utyskiwanie dla utyskiwania i to staje się naprawdę nudne!!!!!! Dlatego potrzebujemy w Gazecie Lekarskiej polemik i dyskusji.
 Aby więc trochę podniecić szanowne środowisko lekarskie (te bla bla i bale i nekrologi i zjazdy narciarskie) dobrze jest podjąć temat szczepień – vide artykuł dr med. Ernesta Kuchara, pt. Dlaczego się szczepię przeciwko grypie (czerwiec 2011),     mojego przyjaciela, którego bardzo cenię i   bardzo lubię – naprawdę! Ernest Kuchar swoją   opinię optującą za szczepieniami, trzeba przyznać przedstawił ze swadą i łatwością komunikowania. Ernest potrafi doskonale pisać (wydał książkę na temat szczepień) lubię Go i On mnie lubi, ale amicis Plato sed magni amica est veritas! A przede wszystkim wstrząśnijmy tą pseudo zgodą.
 Erneście:  musi być riposta ze strony sceptyków szczepień - to jest ciekawe dla czytelników.
Kilkakrotnie podejmowałem tematykę tzw. kalendarza szczepień i uzyskałem od wielu znaczących postaci - pediatrów, w tym śp. prof. Jana Pellara sugestię, że kalendarz jest anachroniczny i wymaga gruntownej zmiany.
 Po pierwsze dlatego, że.. jest obowiązkowy, a więc wbrew Konstytucji dającej obywatelowi swobodę decydowania o sobie i swojej rodzinie (vide przymus po wojnie leczenia gruźlicy i chorób wenerycznych) , po drugie szczepienia dzieci obejmują choroby, które mają obecnie bardzo lekki przebieg (np. odra)   lub które w ogóle zanikły biologicznie (np. błonica).
 Sama koncepcja szczepień jest - przyznajmy - kompletnie anachroniczna - XIX wieczna , sprowadza się do wprowadzenia do zdrowego organizmu (sic!) szczepu bakterii chorobotwórczej o zmniejszonej złośliwości lub martwych szczepów, ale obdarzonych toksynami…. Nie wolno przyjąć, że wszystkie organizmy dzieci mają w danym wieku mają tak samo rozwinięty układ immunologiczny! Stąd przerażające żniwo poliomyelitis w latach 50-tych! Miliony dzieci na świecie z porażeniami po szczepionce Polio!
 Lekarz proponując szczepienie powinien mieć dokładny wgląd w technologię produkcji szczepionki! Takiej sytuacji obecnie nie mamy – koncerny piszą ogólniki.   Domyślamy się jednak, że drobnoustroje muszą być namnażane na pożywkach często dla nas przerażających, a następnie musi być zmieniony ich kod genetyczny.  
Tego typu manipulacje są jednak obarczone ryzykiem, ponieważ szczepionka zawiera elementy obcego białka (DNA) wprowadzane do krwioobiegu, czyli z ominięciem naturalnych barier odpornościowych (skóra, błona śluzowa, układ pokarmowy). ......
 Co jeszcze budzi niepokój lekarzy takich jak niżej podpisany. Nieufność do etyki koncernów!
W latach 80-tych PRL sprowadzała czynnik VIII dla chorych cierpiących na hemofilię od renomowanych   producentów immunologicznych z Szwajcarii! Kupowaliśmy za „ciężkie” dewizy   koncentrat czynnika VIII zainfekowany wirusem HIV i mieliśmy pierwszą w Polsce   populację pacjentów z AIDS. Można to sprawdzić! W moim Zakładzie Patofizjologii AM zajmowaliśmy się tymi nieszczęśnikami!
 Min. Zdrowia Francji przez kilka lat wprowadzało produkty krwi ze świadomością, że są zakażone HIV.
Podsumowując: kwestia kalendarza szczepień wymaga merytorycznej dyskusji ze strony lekarzy pediatrów, a kwestia szczepień dorosłych decyzji lekarzy chorób zakaźnych, a nie słynnej metody TVN realizującej idee Tuska & Michnika typu „ tu my som nowocześne doktory,   a tu wy moherowe berety ” .
 Zasada Hipokratesa, że lekarz po pierwsze ma nie szkodzić jest dalej aktualna! Jakkolwiek biurokratyzm socjalistyczny współczesnej Międzynarodówki Europejskiej   już wyeliminował z tej przysięgi dwa elementy: nie podam środka poronnego oraz żadnej trucizny, która może zaszkodzić pacjentowi… Obecnie w części Europki Socjalistycznej lekarz ma obowiązek też zabijać poczęte dzieci oraz niepotrzebnych dorosłych!
   Wg Międzynarodówki Europejskiej eutanazja staje się jak najbardziej lekarska ( po wypełnieniu ankiety o błogostanie ), aborcje są zabiegiem na „mojej macicy” wg. Szeniszyn, a obywatele mają obowiązek:
   • być szczepieni,
   • mieć tzw. meldunek - hi hi hi
   • ich dzieci mają obowiązek szkolny,
   • obywatele mają obowiązek ubezpieczeń,
   • obywatele maja obowiązek być prześwietlani aż do genitaliów na lotnisku,
   • muszą pogodzić się z wylewaniem   perfum z buteleczek pow 50 ml
   • obywatele są kontrolowani w Internecie
   • obywatele mają obowiązek uczestniczenia w grach SMS – już  niedługo………….
 Tego świata wbrew nadziejom Międzynarodówki nie będzie, bo jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. Władze Europki sądzą, że bunga bunga, Pędzący królik i jakoś się da.. Nie da się!
 Co jednak tak - na poważnie - odnośnie szczepień?
Żaden rozsądny lekarz   znaczenia  profilaktycznego szczepień nie dezawuuje całkowicie.
 * Szczepienia dzieci , jakkolwiek ich koncepcja jest anachroniczna można stosować po dokładnej analizie za i przeciw za zgodą rodziców. Konieczne są zalecenia pediatrów.
 * Szczepienia ludzi dorosłych udających się w rejony odległe geograficznie (kraje tropikalne) są racjonalne : informujemy pacjenta o ryzyku napotkania drobnoustroju, którego organizm pacjenta z Europy nie zna i ma odpowiednich zdolności obrony.
 * Grypa jest chorobą zakaźną kilkudniową która jest od tysiącleci w Europie , charakteryzująca się złym samopoczuciem, gorączką, ale rzadko śmiertelną! Poza tym im więcej ludzi w danej populacji zaszczepimy, tym szybciej możemy oczekiwać mutacji. Oprócz tego kolosalne koszty administracyjne, które ograniczają wydatki na zabiegi naprawdę potrzebne! No właśnie! Np. endoprotezy stawu biodrowego.
 * Mikroorganizmy tak jak i makroorganizmy mają swoją tzw. historię naturalną. Syphilis   powodował śmierć w ciągu kilku miesięcy u krzyżowców w XII wieku (vide znakomita książka na mojej półce Zofii Kossak Szczuckiej pt. Krzyżowcy – warto przeczytać) po pół wieku tylko okaleczenia, obecnie nieleczony pozwala dożyć starości.
 * Gruźlica zbierała żniwo śmiertelne (zgony ok. 30 r.ż.) w XIX wieku, potem pozwalała żyć. Obecnie znowu zabija i nie reaguje ani na szczepienia ani na antybiotyki.
 * Szczepionka HPV zabezpieczająca przed rakiem szyjki macicy: chciałbym dostać takie zapewnie notarialne po szczepieniu mojej córki ze strony producenta…..
 * A może szczepionka przeciw zawałowi serca? Wiemy, że blaszka miażdzycowa   jest wynikiem procesu zapalnego w śródbłonku naczyniowym wywołana przez… Chlamydia pneumoniae! Kto się zaszczepi?   Prosimy, prosimy!!!!!!!!
Przy okazji „klient” nie będzie chorować na zapalenie zatok…Miłe i praktyczne…
 Wniosek: procesy biologiczne drobnoustrojów   i relacje człowieka z drobnoustrojami dalej są jednak poza naszymi granicami kontroli!
 Cóż na koniec? Jako lekarze żądajmy konkretnych informacji o produktach farmaceutycznych,  w tym zwłaszcza ingerujących w immunologię i nie dajmy się sprowadzić do wypisujących recepty urzędników!
 Serdecznie pozdrawiam,
 Dr med. Mirosław Górnicki
Wrocław
E-mail: mkgor@wp.pl

2 komentarze:

  1. http://www.bioslone.pl/zdrowie-a-medycyna/sens-szczepien
    miłej lektury, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Stąd przerażające żniwo poliomyelitis w latach 50-tych! Miliony dzieci na świecie z porażeniami po szczepionce Polio!
    Jesienią 1959 r. z inicjatywy ówczesnego dyrektora Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie profesora Feliksa Przesmyckiego rozpoczęto masowe szczepienia w Polsce. Od 1951 r. w kraju trwała epidemia polio, początkowo rocznie chorowało 2-3 tysięcy dzieci, w 1958 r. już 6 tysięcy. Koprowski dzięki swym wpływom uzyskał od firmy farmaceutycznej Wyeth dziewięć milionów dawek, które zużytkowano w czasie ośmiu miesięcy szczepień. Efekt był natychmiastowy, liczba zachorowań zaczęła gwałtownie spadać. O ile w 1959 roku zanotowano jeszcze ponad 1000 zachorowań, o tyle w roku 1963 już tylko 30 nowych przypadków, a liczba zgonów spadła z kilkuset rocznie do dwóch.[Biuletyn nr 6 Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, Historia odkryć szczepionek i rozwoju szczepień na świecie.]
    Twierdzenie, że epidemia polio była spowodowana szczepieniami jest wierutnym kłamstwem. Najpierw była epidemia (od 1951), potem wprowadzono szczepienia (1959) i dopiero wtedy udało się stłumić epidemię.

    OdpowiedzUsuń