poniedziałek, 29 marca 2010

…wielki człowiek

Darka Maciborka poznałem ponad 25 lat temu. Pamiętam, że przyszedłem do "ogólniaka", w którym on już był od trzech lat. Po "podstawówce" nie miałem pojęcia o graniu w koszykówkę i kozłowałem dwoma rękami. Drużyna oświęcimskiego "Konara" była w tych czasach bardzo silna a basketball był absolutnie grą podstawową. Tak się złożyło, że miałem WF w tym samym czasie, co klasa Darka. Oczywiście zamiast na swoje zajęcia chodziłem na ich, bo nam kazali "wywijać koziołki" a oni, jako maturzyści, mogli spokojnie grać w kosza. Po roku wspólnych treningów byłem już w reprezentacji szkoły.
Potem nasze ścieżki przeplatały się jeszcze kilkanaście razy, co nie jest niczym dziwnym w sytuacji, gdy obaj wywodzimy się z pewnego dość ograniczonego środowiska. Nigdy jednak nie byliśmy niczym więcej niż kolegami. Mało tego. Jakiś czas temu chciałem jakoś współuczestniczyć w "Peace" festiwalu, który jest tworzony przez "Macibora" w Oświęcimiu (rewelacyjna inicjatywa!!!!). Za nic jednak nie potrafiliśmy się dogadać i doszliśmy do wspólnego wniosku, że taka współpraca nie ma sensu. Mogę chyba napisać, że po tym doświadczeniu pozostał między nami lekki niesmak.
Kiedy rozchorował się Igorek, Darek nie odezwał się jako pierwszy. Odczekał aż minie nam "pierwszy szok" i dopiero wtedy zadzwonił z propozycją pomocy. Długo rozmawialiśmy o tym, kogo można ściągnąć do Oświęcimia. Oczywiście priorytetem był aspekt marketingowy. Darek Doszedł do wniosku, że najlepiej "sprzedają" się teraz Stachursky i Feel, po czym... ściągnął tych ostatnich. To nie koniec. Kilka dni później zorganizował grupę PIN na koncert charytatywny dla Igorka w Krakowie. Zaoferował również swój udział we wspomnianych koncertach. Oczywiście działania, o których tu piszę, to coś zupełnie niemożliwego do zorganizowania dla przeciętnego śmiertelnika bez ogromnego wsparcia Darka.
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest i nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”. Wiem, że te słowa "JP2" słyszeli już pewnie wszyscy. Ale jakoś nie potrafię się od nich uwolnić myśląc o tym, co robi Darek Maciborek dla naszego dziecka. Bezinteresownie.Ten człowiek jest wielki i to nie tylko dlatego, że ma ponad 190 cm wzrostu. Doszedłem do wniosku, że powinniście o tym wiedzieć tym bardziej, że stereotyp "człowieka sukcesu" dalece odbiega od tego typu zachowań. Dzięki Darku.

1 komentarz: