poniedziałek, 27 czerwca 2011

... cena nadziei

Jarosławiec przywitał nas upalnym słońcem i chłodnym wiatrem. Janosz nie wychodzi z basenu. Igorek musi się oszczędzać, gdyż męczy go kaszel. Byliśmy dziś u lekarza - osłuchowo wszystko ok, więc pije tylko różne syropki. Jutro rozpoczynamy cykl zabiegów rehabilitacyjnych.
Żyjemy prawie jak przed chorobą. Normalnie... W Łebie odwiedziliśmy trampolinę. Przed dwoma laty, podczas wakacji, wykonaliśmy na niej Igorkowi roześmiane zdjęcie... Ono stało się później znakiem firmowym tego bloga i akcji ratującej życie naszego synka - pojawiało się w wielu artykułach, ulotkach, apelach. Po ciężkich dwóch latach walki z chorobą, dokładnie w tym samym miejscu, na tej samej trampolinie Igorek wzbił się w powietrze lekko i radośnie. Czas stanął w miejscu.
Nie wszystkim jednak dane jest cieszyć się latem, urlopem, wakacjami....

Dziś w mojej skrzynce pocztowej odkryłam e-mail. O bohaterze, takim jak Igorek, który toczy właśnie walkę swojego życia. Emi napisała:

"Niedaleko nas, wśród codziennych spraw i zwykłych ludzkich trosk, żyje mały dzielny Żołnierzyk. Żołnierzyk, który ma w sobie ogromne pokłady energii i wielką wolę walki. Ma dopiero 5 lat, ale doskonale wie, czym jest cierpienie i walka o każdy dzień... Michałek od 3 lat walczy z nowotworem złośliwym- neuroblastomą... W Polsce wyczerpały się możliwości leczenia dla naszego Misia- jedyną nadzieją dla chłopca jest konsultacja i leczenie w zagranicznych klinikach... Niestety, wiąże się to z ogromnymi kosztami... Michałek pochodzi z ubogiej rodziny, mieszka wraz z rodzicami i dwójką rodzeństwa w jednym pokoju z kuchnią i łazienką w małej wiosce na lubelszczyźnie... Tej rodzinie potrzebna jest nasza pomoc- sami sobie nie poradzą...

Kilka dni temu TVP Lublin wyemitował wzruszający reportaż o Michałku. Można go zobaczyć tutaj:
http://www.tvp.pl/lublin/reportaze/zdarzenia-magazyn-reporterow/wideo/22-czerwca-2011/4738021

Zapadła decyzja o konsultacji Michałka w klinice w Kolonii. Aby Michałek mógł wyjechać na badania, na konto kliniki trzeba wpłacić 10.000 Euro. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel...

Uprzejmie proszę, w imieniu Michałka, jego rodziny oraz wszystkich wspaniałych osób, które włączyły się do walki o życie Misia, o dodanie linku do bloga Michałka oraz o zaapelowanie do czytelników z prośbą o pomoc dla naszego dzielnego Żołnierzyka...

Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w rozpowszechnieniu apelu...

Podaję link do bloga Michałka:
http://www.michalekromaniuk.blogspot.com/

a także link do filmu z apelem o pomoc:
http://www.youtube.com/watch?v=NaZ9fFBd-sM&feature=player_embedded

Kochani - jeśli możecie rozsyłajcie ten apel. Czas. On gra na niekorzyść malca. Ile kosztuje nadzieja? Każdą złotówkę, każde podarowane pięć złotych.... Pomóżmy wspólnie!!!

poniedziałek, 20 czerwca 2011

... kamień z serca

W piątek otrzymaliśmy wynik rezonansu twarzoczaszki i szyi.  Co prawda wymiary masy resztkowej guza pozostają „bez istotnych różnic w stosunku do badania poprzedniego”, ponadto: „zmniejszyły się zmiany, najpewniej o etiologii zapalnej, stwierdzane w komórkach pneumatycznych prawego wyrostka sutkowatego”.
Natomiast zaniepokoił nas opis MRI szyi, w którym opisano dwa powiększone węzły chłonne. „Po stronie prawej w rejonie naczyń szyjnych uwidacznia się strefa wielkości około 9x4x3mm, na przekrojach poprzecznych przybierająca osełkowaty kształt. Zmiana wykazuje wzmocnienie kontrastowe i może odpowiadać powiększonemu węzłowi chłonnemu, widocznemu w ostatnim rezonansie 30 listopada 2010. Ponadto „w prawej okolicy podżuchwowej widoczny jest niecharakterystyczny węzeł chłonny w osi  krótkiej wielkości 3,5mm. Większe (w osi krótkiej do 6-7mm), niespecyficzne węzły chłonne widoczne obustronnie wzdłuż mięśnimostkowo- obojczykowo- sutkowych”.
Sytuacja była skomplikowana, bo w niedzielę wyjeżdżaliśmy na trzytygodniowy urlop nad morzem, a ten opis „niecharakterystycznych” węzłów chłonnych stawiał nasz wyjazd pod znakiem zapytania. Mieliśmy mało czasu na decyzję. Napisałam maila do naszej Pani Ordynator profesor Walentyny Balwierz, poprosiłam też naszą kochaną Elwirę o przetłumaczenie wyniku na język niemiecki i wysłałam wiadomość do prof. Udo Kontnego.
Niestety profesor jest na urlopie, natomiast szybko odpowiedziała i uspokoiła nas nasza Pani ordynator „Węzły na szyi, widoczne  w MRI nie budzą niepokoju. Proszę spokojnie odpoczywać nad morzem”- w tym momencie kamień spadł nam z serca.
Pani profesor napisała, iż w międzyczasie zespół jeszcze raz przeanalizuje obrazy MRI i po naszym powrocie znad morza zaproponuje termin kolejnego kontrolnego badania.
Uff
Rozkoszujemy się więc wypoczynkiem nad wzburzonym Bałtykiem, spacerujemy, wdychamy jod i dziękujemy Opatrzności, że wszystko z Igorkiem jest OK.
I przesyłamy „łebskie” pozdrowienia!!!

Ważna wiadomość!
Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym stwierdza brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddawania dzieci szczepieniom.
A więc w Polsce nie ma obowiązku prawnego szczepienia dzieci! Jestem za- kalendarz jest archaiczny, przeładowany, szczepienia wprowadzane są zbyt wcześnie i musimy wybierać szczepionki skojarzone. Trzy w jednym. Nie ma nic gorszego.
Teraz okazało się, że każda próba zmuszenia nas do szczepień lub dowolnych badań jest niezgodna z Konstytucją! Mamy prawo odmówić i nikt nie może wywierać na nas żadnych nacisków!

sobota, 18 czerwca 2011

...o szczepionkach raz jeszcze

Poniższy artykuł otrzymaliśmy od naszej przyjaciółki z francuskiej Szampanii - Eweliny Sage.







Oczywiście mamy świadomość kontrowersyjności tematu, ale wiemy też, że koncerny farmaceutyczne stać na "swoje" publikacje. Dlatego postanowiliśmy czasem publikować argumenty drugiej strony, z którymi się zgadzamy.

Szanowna Redakcjo! Bardzo lubię czytać Gazetę Lekarską – moją gazetę. Ale często polemika z naszego środowiska jest tak pełna żalu, że ministerstwo lub NFZ nas nie rozumie…I takie troski i żale...Mnie tez żal naszych przedstawicieli. NIL bierze składki, a drukuje ogłoszenia i żale, wspominki, II wojnę światową, zjazdy narciarskie........Żałość - współczuję! nawet nic nie zdziałał wpływ arystokracji samego Radziwiłła.....Nobliwy, wielodzietny, sam sie utrzymuje (sic!),  ale nic nie załatwił...
 A "wadza' naszymi żalami się nie   przejmuje. Więc pozostaje utyskiwanie dla utyskiwania i to staje się naprawdę nudne!!!!!! Dlatego potrzebujemy w Gazecie Lekarskiej polemik i dyskusji.
 Aby więc trochę podniecić szanowne środowisko lekarskie (te bla bla i bale i nekrologi i zjazdy narciarskie) dobrze jest podjąć temat szczepień – vide artykuł dr med. Ernesta Kuchara, pt. Dlaczego się szczepię przeciwko grypie (czerwiec 2011),     mojego przyjaciela, którego bardzo cenię i   bardzo lubię – naprawdę! Ernest Kuchar swoją   opinię optującą za szczepieniami, trzeba przyznać przedstawił ze swadą i łatwością komunikowania. Ernest potrafi doskonale pisać (wydał książkę na temat szczepień) lubię Go i On mnie lubi, ale amicis Plato sed magni amica est veritas! A przede wszystkim wstrząśnijmy tą pseudo zgodą.
 Erneście:  musi być riposta ze strony sceptyków szczepień - to jest ciekawe dla czytelników.
Kilkakrotnie podejmowałem tematykę tzw. kalendarza szczepień i uzyskałem od wielu znaczących postaci - pediatrów, w tym śp. prof. Jana Pellara sugestię, że kalendarz jest anachroniczny i wymaga gruntownej zmiany.
 Po pierwsze dlatego, że.. jest obowiązkowy, a więc wbrew Konstytucji dającej obywatelowi swobodę decydowania o sobie i swojej rodzinie (vide przymus po wojnie leczenia gruźlicy i chorób wenerycznych) , po drugie szczepienia dzieci obejmują choroby, które mają obecnie bardzo lekki przebieg (np. odra)   lub które w ogóle zanikły biologicznie (np. błonica).
 Sama koncepcja szczepień jest - przyznajmy - kompletnie anachroniczna - XIX wieczna , sprowadza się do wprowadzenia do zdrowego organizmu (sic!) szczepu bakterii chorobotwórczej o zmniejszonej złośliwości lub martwych szczepów, ale obdarzonych toksynami…. Nie wolno przyjąć, że wszystkie organizmy dzieci mają w danym wieku mają tak samo rozwinięty układ immunologiczny! Stąd przerażające żniwo poliomyelitis w latach 50-tych! Miliony dzieci na świecie z porażeniami po szczepionce Polio!
 Lekarz proponując szczepienie powinien mieć dokładny wgląd w technologię produkcji szczepionki! Takiej sytuacji obecnie nie mamy – koncerny piszą ogólniki.   Domyślamy się jednak, że drobnoustroje muszą być namnażane na pożywkach często dla nas przerażających, a następnie musi być zmieniony ich kod genetyczny.  
Tego typu manipulacje są jednak obarczone ryzykiem, ponieważ szczepionka zawiera elementy obcego białka (DNA) wprowadzane do krwioobiegu, czyli z ominięciem naturalnych barier odpornościowych (skóra, błona śluzowa, układ pokarmowy). ......
 Co jeszcze budzi niepokój lekarzy takich jak niżej podpisany. Nieufność do etyki koncernów!
W latach 80-tych PRL sprowadzała czynnik VIII dla chorych cierpiących na hemofilię od renomowanych   producentów immunologicznych z Szwajcarii! Kupowaliśmy za „ciężkie” dewizy   koncentrat czynnika VIII zainfekowany wirusem HIV i mieliśmy pierwszą w Polsce   populację pacjentów z AIDS. Można to sprawdzić! W moim Zakładzie Patofizjologii AM zajmowaliśmy się tymi nieszczęśnikami!
 Min. Zdrowia Francji przez kilka lat wprowadzało produkty krwi ze świadomością, że są zakażone HIV.
Podsumowując: kwestia kalendarza szczepień wymaga merytorycznej dyskusji ze strony lekarzy pediatrów, a kwestia szczepień dorosłych decyzji lekarzy chorób zakaźnych, a nie słynnej metody TVN realizującej idee Tuska & Michnika typu „ tu my som nowocześne doktory,   a tu wy moherowe berety ” .
 Zasada Hipokratesa, że lekarz po pierwsze ma nie szkodzić jest dalej aktualna! Jakkolwiek biurokratyzm socjalistyczny współczesnej Międzynarodówki Europejskiej   już wyeliminował z tej przysięgi dwa elementy: nie podam środka poronnego oraz żadnej trucizny, która może zaszkodzić pacjentowi… Obecnie w części Europki Socjalistycznej lekarz ma obowiązek też zabijać poczęte dzieci oraz niepotrzebnych dorosłych!
   Wg Międzynarodówki Europejskiej eutanazja staje się jak najbardziej lekarska ( po wypełnieniu ankiety o błogostanie ), aborcje są zabiegiem na „mojej macicy” wg. Szeniszyn, a obywatele mają obowiązek:
   • być szczepieni,
   • mieć tzw. meldunek - hi hi hi
   • ich dzieci mają obowiązek szkolny,
   • obywatele mają obowiązek ubezpieczeń,
   • obywatele maja obowiązek być prześwietlani aż do genitaliów na lotnisku,
   • muszą pogodzić się z wylewaniem   perfum z buteleczek pow 50 ml
   • obywatele są kontrolowani w Internecie
   • obywatele mają obowiązek uczestniczenia w grach SMS – już  niedługo………….
 Tego świata wbrew nadziejom Międzynarodówki nie będzie, bo jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. Władze Europki sądzą, że bunga bunga, Pędzący królik i jakoś się da.. Nie da się!
 Co jednak tak - na poważnie - odnośnie szczepień?
Żaden rozsądny lekarz   znaczenia  profilaktycznego szczepień nie dezawuuje całkowicie.
 * Szczepienia dzieci , jakkolwiek ich koncepcja jest anachroniczna można stosować po dokładnej analizie za i przeciw za zgodą rodziców. Konieczne są zalecenia pediatrów.
 * Szczepienia ludzi dorosłych udających się w rejony odległe geograficznie (kraje tropikalne) są racjonalne : informujemy pacjenta o ryzyku napotkania drobnoustroju, którego organizm pacjenta z Europy nie zna i ma odpowiednich zdolności obrony.
 * Grypa jest chorobą zakaźną kilkudniową która jest od tysiącleci w Europie , charakteryzująca się złym samopoczuciem, gorączką, ale rzadko śmiertelną! Poza tym im więcej ludzi w danej populacji zaszczepimy, tym szybciej możemy oczekiwać mutacji. Oprócz tego kolosalne koszty administracyjne, które ograniczają wydatki na zabiegi naprawdę potrzebne! No właśnie! Np. endoprotezy stawu biodrowego.
 * Mikroorganizmy tak jak i makroorganizmy mają swoją tzw. historię naturalną. Syphilis   powodował śmierć w ciągu kilku miesięcy u krzyżowców w XII wieku (vide znakomita książka na mojej półce Zofii Kossak Szczuckiej pt. Krzyżowcy – warto przeczytać) po pół wieku tylko okaleczenia, obecnie nieleczony pozwala dożyć starości.
 * Gruźlica zbierała żniwo śmiertelne (zgony ok. 30 r.ż.) w XIX wieku, potem pozwalała żyć. Obecnie znowu zabija i nie reaguje ani na szczepienia ani na antybiotyki.
 * Szczepionka HPV zabezpieczająca przed rakiem szyjki macicy: chciałbym dostać takie zapewnie notarialne po szczepieniu mojej córki ze strony producenta…..
 * A może szczepionka przeciw zawałowi serca? Wiemy, że blaszka miażdzycowa   jest wynikiem procesu zapalnego w śródbłonku naczyniowym wywołana przez… Chlamydia pneumoniae! Kto się zaszczepi?   Prosimy, prosimy!!!!!!!!
Przy okazji „klient” nie będzie chorować na zapalenie zatok…Miłe i praktyczne…
 Wniosek: procesy biologiczne drobnoustrojów   i relacje człowieka z drobnoustrojami dalej są jednak poza naszymi granicami kontroli!
 Cóż na koniec? Jako lekarze żądajmy konkretnych informacji o produktach farmaceutycznych,  w tym zwłaszcza ingerujących w immunologię i nie dajmy się sprowadzić do wypisujących recepty urzędników!
 Serdecznie pozdrawiam,
 Dr med. Mirosław Górnicki
Wrocław
E-mail: mkgor@wp.pl

czwartek, 16 czerwca 2011

...w szpitalu

Monika z Igorkiem są od wczoraj w Prokocimiu. Czekamy na dzisiejsze badanie z naturalnym w takim przypadku niepokojem, ale i z ogromną wiarą w to, że wszystko będzie dobrze. Wczorajsze badania krwi wyszły wzorcowo. Igorek ma wartości takie, jakby nigdy nie był chory. Środa była dla nich bardzo przyjemnym dniem. Po porannych badaniach udali się do centrum handlowego, gdzie obejrzeli film animowany (Kung Fu Panda 2). Igor był zachwycony, Monika zachowała przyrodzony jej dystans:). Potem było "takie inne Kakadu", czyli zabawa w kulkach. Podobno opuszczenie tego miejsca nie spotkało się z dobrą reakcją, ze strony Igora.
W szpitalu spotkania ze znajomymi. Na izolatce jest Franio Zawisza, była też Kasia z Kęt ta która nie miała szczęścia do komisji lekarskiej w Oświęcimiu. Niestety rezonanse rozpisano tak, że Igor idzie dziś, dopiero jako szósty. Ciężko takiemu dziecku wytłumaczyć, że ma nie jeść do około 12.00....Ale to nieważne, najważniejsze, że DAMY RADĘ!!

piątek, 10 czerwca 2011

...infekcja

Igorek wrócił dziś do przedszkola. Od tygodnia leczyliśmy infekcję gardła. Musieliśmy włączyć antybiotyk. Już wszystko dobrze, ale przez chorobę nie wziął udziału w przedstawieniu.
W środę - wyjazd do szpitala. Przyjęcie do poradni a następnie na oddział dzienny. W czwartek rano - rezonans magnetyczny. Kolejna kontrola. Kolejny stres. Kolejny życiowy sprawdzian. Które to już badanie Igorka? Która narkoza... ? Nieważne. Byleby wszystko było OK - wtedy ze spokojem wyjedziemy na zasłużony odpoczynek.

środa, 1 czerwca 2011

...wyniki

W poniedziałek zrobiliśmy Igorkowi morfologię. Wyniki idealne. Jak u zdrowego dziecka. Wszystkie parametry osiągnęły normę.
Leukocyty- 8,2. Erytrocyty -4,72. Hemoglobina - 13,1. Płytki - 225. Hematokryt - 40,7. Wzorcowo...
Mały zaczął jednak kaszleć i musimy to sprawdzić.
Wczoraj w Paryżu 6-letnia Sandrusia miała operację guza mózgu. Zabieg trwał kilka godzin. Wczoraj wieczorem dostałam sms-a od Agaty. Jest już po operacji. Mała przebywa na intensywnej terapii. Najbliższe 48 godzin będzie decydujące.
Jeśli chcecie śledzić historię małej chrzanowianki - po lewej stronie jest link do bloga prowadzonego przez rodziców Sandrusi...