środa, 14 lipca 2010

...anonimowym dziękujemy

Igorek miał dzisiaj bardzo ciężką noc. Już od wieczora płakał i był bardzo niespokojny. Przez całą noc przemieszczał się między swoim pokojem a naszym łóżkiem. Bodaj po trzeciej takiej podróży Monika postanowiła położyć się w jego łóżku, zostawiając go ze mną. Niestety większość nocy spędził na rzucaniu się z jednego końca legowiska, w drugie. Komunikacja z nim w takiej sytuacji jest mocno ograniczona, więc nie wiem czy coś go bolało, czy też są to na przykład tylko skutki wszechobecnych upałów. Może to też mieć związek z niską liczbą leukocytów. W każdym razie o poranku, kilka minut po 7.00, Igor wstał i zażyczył sobie ....kolejnego kotleta. Czasem nie mam pojęcia jakim cudem tyle kotletów mieści się w takim małym ciałku(???). Sam nie dałbym rady tyle pochłonąć.


Zaczynają nam schodzić na konto pieniądze z 1% waszych podatków. Bardzo się z tego cieszymy bo do tej pory udało nam się zebrać tylko 1/3 ewentualnie potrzebnej na operację kwoty. Niestety na przelewach z urzędów skarbowych nie widać personaliów ofiarodawców (trzeba się zgodzić na podanie imienia i nazwiska wypełniając PIT), więc nie będziemy mogli wam formalnie podziękować. Niniejszym więc, w tym miejscu, z całego serca chcemy podziękować ofiarodawcom, którzy z powodów proceduralnych pozostaną anonimowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz