piątek, 13 sierpnia 2010

... jutro wyruszamy

Ostatnie przygotowania przed podróżą. Wczoraj Maja założyła Igorkowi elegancki czyściutki opatrunek, przepłukała wejście centralne i założyła obowiązkowo czerwone kołderki na słonika.
Dziś musimy wydobyć jeszcze z USD brakującą dokumentację, bo lekarze niemieccy chcą mnieć u siebie także: raport z operacji wycięcia fragmentu guza i wynik jego badania histopatologicznego, wszystkie wcześniejsze płytki z rezonansu i tomografii twarzoczaszki Igorka, raport z procesu radioterapii oraz zestawienie chemioterapii – co i kiedy Igorkowi podawano. Wiemy, że krótki opis leczenia w jęz. angielskim został już wysłany przez naszych lekarzy do Freiburga.
Jeszcze tylko prasowanie, kompletowanie rzeczy, pakowanie…
Dzięki Agatce Dworzak (MDSM), która wypożyczyła nam swoje przenośne samochodowe DVD Igorek będzie podczas podróży oglądał kreskówki. Droga upłynie mu szybciej. Nasz kolega, Artur Papciak wgra jeszcze Albertowi najnowsze mapy do nawigacji…
Czasem dopada nas niepewność, ale to tylko momenty. Zdecydowanie więcej w nas nadziei i ufności. Wczoraj przyszło tyle sms-ów od Was ze słowami otuchy i Waszymi „przeczuciami”, że będzie OK. Wieczorem zadzwoniła Elwira, która przestudiowała stronę freiburskiej Kliniki z informacją, że na pewno będziemy zadowoleni z pobytu, bo czytajac to, co jest tam napisane ma się pewność, że to bardzo dobrze wyposażony, profesjonalny szpital z wysokowyspecjalizowaną kadrą.
Sądząc po tym jak skrupulatnie chcą zapoznać się z dokumentacją przebiegu choroby Igorka, ma całkowitą rację.
W poniedziałek o 10.00 będziemy już tutaj: http://www.uniklinik-freiburg.de/ip/splash/start.html
Ta podróż nie byłaby możliwa gdyby nie człowiek, o którym tu wspominamy rzadko, a któremu zawdzięczamy tak wiele. To rotarianin Richard Pyritz. Ciepły, bezinteresowny, zaangażowany od początku w ratowanie naszego dziecka. Igorek spotkał się z nim trzy tygodnie temu w Polsce w MDSM, poznał go osobiście i wręczył samodzielnie wykonaną ( i podpisaną:) laurkę. To był piękny moment. To Richard ze strony niemieckiej od koordynował wcześniejszą i obecną konsultację Igorka. Mailował z lekarzami, przekazywał dokumenty i informacje. Ze strony polskiej robił to, i robi nadal, nieoceniony Leszek Szuster. Ale tego fantastycznego człowieka nie muszę nikomu przedstawiać.
Słowa nie oddadzą naszej wdzięczności za to, że daliście Igorkowi tę szansę.
I Wy wszyscy, którzy wrzucając pieniążek do puszki, wypełniając PIT-a, przychodząc na imprezy dołożyliście cegiełkę, by ratować jego życie. Wszyscy, którzy tu zaglądacie ( to już prawie 60 tys. odsłon !) jesteście z nami w każdej chwili i sekundujecie Igorkowi w jego walce. Czujemy Waszą obecność.
Obiecujemy - wykorzystamy szansę, którą nam stworzyliście i... wygramy!
Trzymajcie za nas!
Odezwiemy się już z Niemiec…

8 komentarzy:

  1. Szerokiej i spokojnej drogi , oby wysoka temp. nie dała sie Igorkowi za bardzo odczuć w samochodzie. Wiem że droga powrotna bedzie o wiele radosniejsza wiec mozecie wracac nawet na skróty przez Lizbone :)
    Trzymamy kciuki coraz coraz mocniej, i z niecierpliwością bedziemy odsiweżać stronkę ...
    powodzenia zuchy
    Patrys Agnieszka i Maciek

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak po krotce i bez watpienia
    W tej podrozy jaka jest zycie,
    zrealizujecie Wasze marzenia!

    dla Was wisi nad horyzontem wielka tecza nadziei,
    podrozujcie z wiatrem naszej otuchy i wsparcia,
    ...scisnietych kciukow nic nie rodzieli!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia!!! trzymamy mocno kciuki!
    Będzie dobrze-musi byc!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia!!! Trzymamy mocno kciuki!
    Będzie dobrze-musi byc!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymamy kciuki szczesliwej podrozy czekamy na kolejne wiesci buzki gorace:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również trzymam kciuki powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem z Wami w modlitwie i w samych dobrych myslach, Kochani.

    OdpowiedzUsuń
  8. Razem ze sprzyjającym wiatrem będziemy dmuchać w Wasze żagle!
    Trzymamy kciuki i pamiętamy w modlitwie.
    Spokojnej, szczęśliwej podróży.

    OdpowiedzUsuń