środa, 2 czerwca 2010

...ciężki tydzień

Mamy bardzo ciężki tydzień. Udało mi się po raz pierwszy od niedzieli usiąść spokojnie przy komputerze. Monika z Igorkiem są w Prokocimiu, gdzie z powodu awarii nie mają dostępu do internetu. To jest bodaj najtrudniejszy moment w leczeniu Igorka, bo oprócz naświetlań ma podawaną chemię. Widać, że jego 17 kilowe ciałko jest bardzo osłabione, ale uśmiech cały czas gości tak na jego buzi,  jak i w jego ślicznych oczkach. Stał się bardzo dojrzałym chłopcem. Jest mądry, takim rodzajem mądrości życiowej i ma niezwykłą umiejętność asymilacji tego co się do niego mówi. Ufa nam bezgranicznie i wykonuje wszystkie szpitalne czynności z anielską wręcz cierpliwością. Jest niesamowity. Nawet w momentach kiedy widać, że nie ma sił na nic, jest zawsze gotów do pomocy, czy to nam, czy innym dzieciakom w szpitalu. Nawet nie wiecie jak dumnymi jesteśmy rodzicami.
Wczoraj w OCK, podsumowaliśmy pół roku działań Malej Orkiestry Wielkiej Pomocy na rzecz Igorka. Oczywiście przy okazji wystawy zdjęć Tomka Móla. Było bardzo miło a impreza, która w zamierzeniu miała być swoistym podziękowaniem dla choć kilkudziesięciu „orkiestrowiczów” z MOWP, sprawdziła się znakomicie. To był cudowny wieczór pełen przyjaznych twarzy wyrażających troskę, dobroć ale i wiarę w końcowy sukces tego co wszyscy robimy. A przecież innej opcji nie ma...

1 komentarz:

  1. Dokładnie "innej opcji nie ma...", również uważam na podstawie tego co tutaj czytam, że wszystko to ma sens. Igorku jesteś dla mnie i myślę, że dla wielu innych również, WIELKIM BOHATEREM. Jak już pisałam wcześniej bardzo modlę się za Ciebie i Twoją rodzinę. U mnie choć jestem niepełnosprawna wiele dobrego w życiu się wydarzyło. Dziś pomimo choroby kończę studia. Trzymaj się, dalej tak dzielnie i będzie wszystko ok.

    OdpowiedzUsuń